środa, 29 stycznia 2014

Bawimy się kolorami

***
Bardzo lubię zaglądać do Karoliny z bloga Full Time Mummy. Jeszcze przed Świętami pojawił się u niej wpis TUTAJ, który zainspirował mnie na tyle, by wykorzystać go przy nauce poprzez zabawę z moim synkiem. Kupiłam najzwyklejsze balony, w różnych kolorach i zaczęła się zabawa! 





Zadanie polegało na tym, że ja brałam balonik, np. zielony i rzucając go w kierunku synka, mówiłam: "zielony". To samo z innymi kolorami. Śmiechu było co nie miara, bo Małemu bardzo spodobało się, kiedy balonik odbijał się od niego, albo gdy mógł się na nim położyć ( i żaden nie pękł do dziś! ). Z zabawy zapamiętał już kolor zielony, czerwony i niebieski. Poproszony o podanie jednego z wyżej wymienionych kolorów, chętnie po niego sięga i coś tam pod nosem próbuje powiedzieć :) 

Bardzo lubię w taki sposób bawić się z synkiem. Ciekawie spożytkowany czas i zabawa w jednym. Balony do dziś cieszą się sporym zainteresowaniem synka i nadal się uczymy. A czy Wy macie jakieś inne, ciekawe sposoby na naukę kolorów? 

Pozdrawiam,
 

11 komentarzy:

  1. Nauką przez zabawę to świetna sprawa :) Cieszę się, że mogłam Cię zainspirować :) A pomysł wykorzystam, balonów jesze trochę wala się po domu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super a jak już łapie kolory to fantastycznie u nas tylko zielony potrafi nazwać pozostałe nie ma opcji

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysł z tymi balonami!! my uczymy się na kredkach przy rysowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Warte zapamiętania :)
    Prosta zabawa a tyle radości może dać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. U Nas potrafiła powiedzieć kolory balonów, ale z innymi się myliła ;) My uczymy się przy okazji czytania, spacerów. Podajemy przykłady kolorów, np. zielony jak trawa, żaba, niebieski jak niebo i woda itp ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. :) aż nie mogę się doczekać kiedy będę mogła z moim brzdącem się tak pobawić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas szły klocki drewniane :) wieże poszczególnych kolorów i te sprawy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. My się uczyłyśmy kolorów na klockach Duplo, pisałam nawet o tym kiedyś na blogu :)) Z balonami dobry pomysł!

    OdpowiedzUsuń