***
Nie
wiem czy jest jakaś tradycja, przesąd, obyczaj, według którego dziecko
powinno być strzyżone dopiero po pierwszych urodzinach?! Może Wy coś
słyszeliście? :) Ale zauważyłam taką prawidłowość u większości moich
dzieciatych znajomych. Każdy załączał fotkę swojej pociechy z nową
fryzurą zaraz po roczku. Hmmm... Jeśli tak, to my złamaliśmy tę zasadę,
bo właśnie dziś zabraliśmy Maluszka do fryzjera. Cóż to była
za
podniosła chwila. Zwłaszcza dla dumnego taty, który także poddał się
strzyżeniu. Ich dwóch, jeden mały, drugi duży... u fryzjera, fajnie się
na to patrzyło, tak z boku :) Synek był bardzo dzielny (tata też), nie
płakał i grzecznie dał sobie obciąć włoski. Na koniec dostał certyfikat
pierwszego cięcia włosów, czyli kolejny papierek do naszego pudła
pamiątek :)
Nowa fryzura
Certyfikat pierwszego cięcia z puklem włosów Malucha :)
Pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz